Składniki:
0,5 szklanki wody mineralnej gazowanej (może być zwykła, ale mineralna ładniej spulchnia ciasto)
20 g drożdży (prasowane w kosteczkę, żadne tam instanty)
0,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki cukru
2 łyżki stołowe oliwy z oliwek
Wykonanie:
Zaczynamy od drożdży, kruszymy je, zasypujemy 2-3 łyżkami mąki, solą, cukrem, zalewamy wodą, merdamy łyżką, zakrywamy ściereczką i zostawiamy żeby sobie rosły.
Jak urosną, a muszą, bo to najważniejszy etap, dosypujemy resztę mąki (1,5 szklanki), dajemy oliwę i gnieciemy, aż będzie super.
Można znowu czekać aż wyrośnie, ale głodni ludzie tak nie robią.
Rozwałkowuje się takie ciasto na podeszwę, nie należy się bać takiej cienizny, bo rośnie jeszcze w piekarniku do grubości optymalnej dla ludzi lubiących ciasto "cienkie".
Piecze się jak się lubi, wystarcza zazwyczaj 15 min w 200 stopniach.
A tak wygląda ciasto pizzuszkowe w pelnej pizzowej krasie:
Bardzo smakowite, sprawdzone własną paszczą :)
OdpowiedzUsuńtylko czy temperatura nie powinna być 250?
oj przepraszam, temperatura oczywiście maksymalna :) rozumiem, ze znów dostanę zaproszenie? :D
OdpowiedzUsuń